To nie employer branding jest trudny, a praca EBowca

Jak postrzegasz employer branding, swoją rolę i zakres działań, które realizujesz?
Od początku istnienia EBowcy mówię o tym, że nie uczę employer brandingu, a pokazuję jak EBowiec może robić swoją pracę lżej, efektywniej i z większą przyjemnością. Pokażę Ci co stanowi sekretny składnik tej układanki.

Czym jest dla mnie „sztuka” employer brandingu?

To realizowanie działań EB. Bo to właśnie większość EBowców i EBowiec robi, obracając się wokół procesów związanych ze ścieżką kandydata lub pracownika. Od szerokich akcji świadomościowych i wizerunkowych, przez targetowane akcje nastawione na cel rekrutacyjny, aż po wspieranie akcji związanych z zaangażowaniem pracowników i utrzymaniem ich w organizacji. Mając na uwadze pozytywne doświadczenia każdej ze stron.

To brzmi skomplikowanie? Skądże!

Cokolwiek robisz w swojej pracy, musisz mieć:

  • Jasno określony cel i odpowiedź: Dlaczego i po co to robię?
  • Dla kogo?
  • Co chcę uzyskać?
  • Kto mi w tym pomoże?
  • Czego potrzebuję by to się zadziało? (Jakie zasoby mam, a jakich mi brakuje? Ludzi? Pieniędzy? Technologii?)
  • Jak poznam, że cel został osiągnięty? (mierniki)

Jak poznasz odpowiedzi to: planujesz, angażujesz do tego ludzi, wdrażasz, sprawdzasz postępy i monitorujesz efekty, a następnie dopinasz wszystko, zbierasz feedbacki, ogłaszasz sukces!

No dobra, to czemu to EB czasami nie wypala?!

  • Nie definiujesz jasno celu
  • Nie łączysz celu z potrzebą biznesową i strategią organizacji
  • Nie panujesz nad procesem i jego wdrożeniem
  • Nie zdefiniował*ś odpowiednio grupy odbiorców i ich potrzeb, wyzwań, oczekiwań (nie mówię tu jedynie o grupie docelowej akcji EB, ale Twoich wewnętrznych odbiorcach, klientach)
  • Nie masz chwili spokoju, bo gasisz pożary, odpowiadasz na pilne potrzeby klientów

 

To właśnie jest PRACA EBOWCA:

W powyższych punktach są dziesiątki rzeczy, które mogą pójść nie tak, zaczynając od tego, że nie każda firma ma strategię biznesową, nie każda EBowca zapraszana jest do stołu, gdzie podejmowane są decyzje i nie każdy klient chce dzielić się swym cennym czasem z kimś z EB.

I w tym tkwi cała trudność: uważne słuchanie, wyciąganie wniosków, stawianie stopy w drzwiach, rysowanie granic, budowanie zaufania, wzajemne wsparcie, budowanie swojej pozycji w firmie. Pozycji EBowca.

A employer branding?
To ciągły proces, który wskoczy na wyższy poziom razem za rozwojem EBowcy w powyższych obszarach.

Brak komentarzy

Zamieść komentarz